Tajskie czerwone curry (gaeng phet) to jedno z fundamentalnych dań kuchni tajskiej — aromatyczne, pikantne, złożone i jednocześnie zaskakująco proste. To curry, które łączy ostrość czerwonych papryczek z cytrusową świeżością kafiru i tłustością mleczka kokosowego. Ta wersja jest z kurczakiem, ale poza tym można użyć wołowiny, wieprzowiny, kaczki, a nawet tofu.
Czerwone curry wyrosło z połączenia lokalnych składników Tajlandii i wpływów chińskich i indyjskich:
Sama nazwa gaeng phet oznacza dosłownie „ostre curry”, choć jego ostrość zależy od rodzaju użytych papryczek, regionu, w którym pasta była przygotowana, a przede wszystkim — od tego, czy kucharz ma sadystyczne skłonności.
Podstawą jest zawsze pasta curry, robiona tradycyjnie w moździerzu, łącząca:
Pasta curry jest sercem całego dania — bez niej curry to tylko mleko kokosowe z mięsem.
To moment, który odróżnia domowe „kokosowe potrawki” od prawdziwego, pachnącego czerwonego curry.
Tajowie zaczynają od smażenia pasty w tłuszczu kokosowym — ale nie dolewają oleju.
Zamiast tego:
Efekt?
To absolutnie kluczowa technika. Jeśli raz to zrobisz, nigdy nie wrócisz do wrzucania wszystkiego naraz.
Bo liczi to zapewnia trzy smaki naraz:
W czerwonym curry te cechy robią kilka rzeczy:
Dlatego w Tajlandii klasycznym daniem jest czerwone curry z kaczką i liczi.
Jednakże Tajowie nie ograniczają się tylko do tej kombinacji i widziałem wiele przepisów z kurczakiem lub wieprzowiną.
Zrobienie wersji wegańskiej jest banalnie proste i jedyne co musisz zrobić to:
1. Zamień mięso na tofu
Najlepiej: tofu twarde lub tofu średnie (firm), pokrojone w kostkę i wrzucone do dania, chociaż równie dobrze możesz je usmażyć w panierce i dopiero wtedy dorzucić do sosu.
2. Wymień sos rybny na inny składnik
W jego miejsce możesz dać
W efekcie dostajesz potrawę równie intensywną, aromatyczną i sycącą jak w wersji niewegańskiej — bo cały smak pochodzi od pasty curry i innych składników, a proteina jest tylko "wypełniaczem".
Tajskie czerwone curry jest doskonałym przykładem dania, które reprezentuje cztery filary smakowe tożsame z kuchnią tajską:
Poza tym możemy się tu spodziewać dużo umami i kremowej tekstury — a to wszystko w jednym garnku!
Tajskie czerwone curry z kurczakiem i liczi to danie, które łączy pikantną głębię czerwonej pasty curry z naturalną słodyczą owoców. Dzięki tradycyjnej technice „rozwarstwianiem mleczka kokosowego”, która wytapia aromatyczny tłuszcz, a on sprawia, że curry jest bardziej intensywne i głębokie w smaku. Liczi nadają świeżości, lekkości i owocowego kontrastu, idealnie równoważąc pikantność sosu. To danie jest szybkie, proste i niezwykle satysfakcjonujące — a przy tym bardzo łatwe do zrobienia także w wersji wegańskiej (z tofu zamiast kurczaka i bez sosu rybnego).

Na patelnie daj 3–5 łyżek gęstej, gęstej części mleczka kokosowego i smaż ją na średnim ogniu. Dodaj czosnek, imbir i pastę curry czerwoną, dokładnie wymieszaj i smaż około 8 minut, aż aromaty się połączą, a całość zacznie się rozwarstwiać, dzięki czemu całość będzie się smażyć w oleju kokosowym, który się wytopi.

Gdy mleko kokosowe zacznie zmieniać kolor i wyraźnie oddzieli olej, dodaj 3–4 łyżki syropu liczi lub 1 łyżkę cukru, następnie dolej pozostałą część mleka kokosowego, dodaj liście limonki kafir, sos rybny, sól i chilli w oleju; dokładnie wymieszaj i gotuj na średnim ogniu około 5 minut.

Wrzuć kurczaka pokrojonego w kostkę, dokładnie wymieszaj, aby każdy kawałek został oblepiony sosem, i gotuj na średnim ogniu przez około 18 minut, aż mięso będzie miękkie i soczyste. W międzyczasie ugotuj ryż i przygotuj liczi. Małe kawałki wrzuć w całości, a większe przekrój na pół, lub na ćwiartki, by wszystko było w proporcjonalnej wielkości. Liczi dodaj po 15 minutach od gotowania. Pod koniec spróbuj potrawy i jeśli będzie potrzeba to dopraw cukrem, sosem rybnym lub chilli według swoich preferencji.

Nałóż ryż jaśminowy na środek miski, polej curry wokół ryżu, posyp świeżą kolendra, czarnym sezamem i skrop całość sosem z limonki. Opcjonalnie możesz dodać płatki chili i dodać sosu rybnego lub sojowego. Smacznego!