Zasmakuj w przepisach z całego świata

Pho Ga — wietnamski rosół z kurczaka

Porcje: 4 Czas całkowity: 1 godzina 30 minut Trudność: Średnio zaawansowane
Pho Ga – wietnamski rosół z makaronem ryżowym
pho ga

Pho (wymawiane „fa”, nie „fo”) to danie, które stało się synonimem kuchni wietnamskiej. W każdym zakątku świata znajdziesz restaurację z napisami „Pho”, „Pho 24”, „Pho&Go” i „Phở House”. A zaczęło się od bardzo prostego pomysłu: połączenia kości, makaronu ryżowego i kilku korzennych przypraw. Efekt? Zupa, która smakuje jednocześnie czysto, głęboko i — co najważniejsze — uzależniająco.

Pho nie jest starożytne ani mityczne. Nie ma tu opowieści o legendarnym kucharzu, czy cesarzu, którzy z powodu jakiegoś losowego zdarzenia, odkryli recepturę na zupę, która od teraz stanie się symbolem ich kraju. Pho narodziło się na początku XX wieku, w prowincji Nam Dinh niedaleko Hanoi. W tym czasie Wietnam znajdował się pod silnym wpływem zarówno Francuzów, jak i imigrantów z południowych Chin.

Dlatego też sama nazwa ma dwie realne teorie:

  • francuskie pot-au-feu (rosół z warzywami),
  • kantońskie fan (粉, płaski makaron ryżowy).

Współcześnie większość badaczy skłania się ku drugiej wersji — bo to makaron, nie bulion, był elementem wyróżniającym zupę w tamtych czasach. Ale jak to zwykle bywa, kuchnia rządzi się smakiem, nie lingwistyką.

Jak powstało pho? Prosta ekonomia i instynkt przetrwania

Francuzi wprowadzili do Wietnamu powszechną konsumpcję wołowiny — wcześniej bydło było jedzone rzadko, bo było przede wszystkim siłą pociągową. I tak właśnie wietnamscy kucharze dostali coś, co dla francuzów było wówczas odpadkiem: kości wołowe.

Połączyli je z chińskim makaronem ryżowym i przyprawami, które były już obecne w regionie: anyżem, cynamonem, goździkami.
Proste, tanie, skuteczne.
Ich wersja okazała się lepsza niż francuski oryginał (consommé) — lżejsza, bardziej aromatyczna, mniej tłusta, a jednocześnie głęboka.

I tak narodziło się pho.

Potem wydarzyło się coś typowego dla kuchni Azji Południowo-Wschodniej: danie zaczęło przemieszczać się razem z ludźmi. Migracje, wojna, odbudowa kraju — każda fala ruchu ludności przynosiła modyfikacje. Jedni dodawali limonkę, inni kiełki mung, jeszcze inni dosypywali więcej cukru albo przypraw.

W pewnym momencie powstały dwa światy.
I nie da się mówić o pho, nie mówiąc o północy i południu.


Pho z północy i pho z południa — jedno danie, dwie filozofie

1. Hanoi — minimalizm, elegancja, prostota

Hanojska wersja pho to czystość w płynie. Bulion jest klarowny, to esencja smaku z kości gra tutaj główną rolę smakową. Przyprawy korzenne są obecne, ale działają z gracją — nie dominują, tylko wspierają.

Dodatki? Skromne:

  • szczypior,
  • kolendra,
  • czasem chrupiący smażony czosnek.

Żadnych kiełków, żadnych tac ziół, żadnych sosów na stół. W Hanoi bulion jest święty. Jeśli poprosisz o więcej dodatków, szef kuchni obarczy Cię spojrzeniem mówiącym wiele brzydkich rzeczy.

Ta wersja jest bardziej kontemplacyjna. Idealna na chłodny poranek, kiedy człowiek chce zjeść coś, co go nie przeciąży, a postawi na nogi.

2. Sajgon / Ho Chi Minh — kolor, słodycz i wolność wyboru

Południe Wietnamu jest inne. Cieplejsze, bardziej różnorodne kulturowo, historycznie otwarte na imigrantów. I to widać w misce.

Pho z południa jest:

  • ciut słodsze,
  • bardziej mętne,
  • bogatsze w przyprawy,
  • pełne dodatków.

Kiełki, chilli, kolendrę, miętę, limonkę — dostajesz wszystko. Do tego hoisin i srirachę. W Sajgonie nikt nie powie Ci, że „źle modyfikujesz zupę” — wręcz przeciwnie. Tutaj to Ty masz kontrolę.

W skrócie — pho z północy jest zrównoważone, delikatne i skromniejsze, a południowa wersja jest bardziej kolorowa, ekscentryczna i intensywna.


Pho bo vs pho ga — wołowina kontra kurczak

W większości zachodnich restauracji dominuje pho bo, czyli pho wołowe. To ono robi wrażenie w menu.
Ale w Wietnamie… pho ga (z kurczakiem) pojawia się równie często — i w wielu miejscach, to właśnie ta wersja jest preferowana.

Różnica jest logiczna:

  • Pho bo: głębokie, intensywne, cięższe; wymaga długiego gotowania.
  • Pho ga: delikatniejsze, jaśniejsze, szybsze; doskonałe jako śniadanie lub comfort food.

Pho ga ma jedną przewagę: nie powala człowieka ciężkością. Można zjeść wielką miskę i dalej funkcjonować.


Czy pho trzeba gotować 8 godzin? Niekoniecznie

Tak, tradycyjne pho bo często wymaga wielu godzin, bo kości wołowe potrzebują czasu, żeby oddać całą esencję.

Ale pho ga?
Pho ga jest bardziej elastyczne. Dobry bulion można uzyskać w 1,5–3 godziny, a szybkowar skraca to jeszcze bardziej. Ciśnienie pomaga wyciągnąć smak jeszcze szybciej.

To jest jedna z tych rzadkich sytuacji, gdzie skrót nie obniża jakości — o ile kontrolujesz temperaturę i nie gotujesz wywaru jak prania.


Dodatki — mały ekosystem wokół miski

Pho je się po swojemu. I tak jak północ mówi „nie ruszaj bulionu”, a południe „rób co chcesz”, tak prawda leży pośrodku: dodatki mają wspierać, a nie przykrywać smak.

Najważniejsze są:

  • kiełki mung (świeża chrupkość),
  • bazylia tajska (lekka anyżowa nuta),
  • kolendra (kontrast aromatyczny),
  • mięta (przebija tłustość),
  • limonka (kwaśność podbijająca aromat),
  • chilli świeże lub marynowane (podbicie innych aromatów).

A co z hoisinem i srirachą?

W Wietnamie zwykle nie leje się ich do zupy. Podaje się je w małej miseczce i macza w nich mięso — dokładnie tak, jak się macza frytki w ketchupie.
Sam od siebie dołożyłem też dodatek, który jest popularny w Wietnamie — olej szczypiorkowy, a dokładniej oliwę szczypiorkową. Był to strzał w dziesiątkę!


Jak jeść pho, żeby wyglądać jak ktoś, kto wie co robi?

Pałeczki + łyżka. Jednocześnie.

  • Pałeczkami łowisz makaron i mięso,
  • Łyżką popijasz bulion.

Pho to zupa, która ma być praktyczna.
Nie instagramowa.

Najważniejsze: jedz dodatki osobno, dzięki temu każdy łyk zupy zapewnia zupełnie inne doznania!



Podsumowanie

Pho ga to mistrzostwo prostoty. Z kilku składników powstaje danie, które jest jednocześnie:

  • lekkie,
  • aromatyczne,
  • pełne różnych tekstur,
  • uzależniające.

To zupa, którą łatwo określić dwoma słowami — comfort food.
Zupa, która potrafi być i minimalistyczna, i barokowa — zależy od regionu, od kucharza, od nastroju.

I niezależnie od tego, czy wybierasz wersję północną, czy południową: cała magia zaczyna się w bulionie.

Pho Ga — wietnamski rosół z kurczaka

Trudność: Średnio zaawansowane Czas Przygotowania 20 minut Czas Gotowania 70 minut Czas całkowity 1 godzina 30 minut
Porcje: 4

Opis

Pho Ga to delikatniejsza, szybsza i lżejsza wersja klasycznego pho bo. Aromatyczny, klarowny bulion z kurczaka, przypalona cebula, imbir, korzenne przyprawy i sprężysty makaron ryżowy – to czysta esencja wietnamskiego comfort foodu. Ta wersja opiera się na łapkach i pałkach kurczaka, dzięki czemu bulion jest pełny, jedwabisty i głęboki. Idealna zupa na chłodny dzień, regenerację lub po prostu na wielką miskę szczęścia.

Składniki

Bulion

Do przypalenia

Do przyprażenia

Makaron i dodatki - ilość podałem na porcję

Instrukcje

  1. Etap 1 – Prażenie przypraw

    Podpraż anyż, cynamon, goździki, kardamon, kolendrę i pieprz na suchej patelni przez 3-4 minuty, aż zaczną intensywnie pachnieć. Zdejmij z ognia i odłóż – przyprawy będą dodane później do czystego bulionu.
  2. Etap 2 – Przypalanie cebuli

    Przekrojoną cebulę, czosnek i imbir (jeśli używasz świeżego) połóż na suchej patelni lub palniku i przypalaj, dopóki nie uzyskasz brązowego koloru. Zdejmij czosnek i imbir wcześniej, aby się nie spaliły – unikniemy w ten sposób gorzkiego posmaku.

  3. Etap 3 – Bulion (oczyszczanie + główne gotowanie)

    Zalej łapki i pałki zimną wodą, doprowadź do mocnego wrzenia i gotuj 2–3 minuty, aby pozbyć się szumowin. Odlej wodę i dokładnie wypłucz mięso. Wlej świeżą wodę, włóż mięso, skarmelizowaną cebulę, czosnek, imbir, rzodkiew oraz uprażone przyprawy. Dodaj też sól, kostki rosołowe, glutaminian sodu, sos rybny i cukier.

    Gotuj w szybkowarze 8 minut i pozwól ciśnieniu opaść przez 15 minut
    lub w garnku na małym ogniu 40 minut. Po tym czasie wyjmij pałki, ostudź około 20 minut i poszarp mięso widelcem, lub zdejmij je przy użyciu rąk. Kości włóż z powrotem do garnka i gotuj dalej: w szybkowarze 30 minut plus naturalne odpuszczenie ciśnienia lub w garnku na małym ogniu około 60 minut.

  4. Etap 4 – Odcedzenie i doprawienie

    Odcedź wywar przez drobne sito, usuń kości i przyprawy. Spróbuj bulionu i dopraw go, jeżeli smak nie jest wystarczająco głęboki, czysty i w balansie między słonym, słodkim i umami. Podgotuj go przez 5 minut i w tym czasie wstaw makaron ryżowy i naszykuj dodatki.

  5. Etap 5 – Podanie

    Przełóż do misek. Dodaj poszarpane mięso z kurczaka, zioła i dodatki. Zalej wszystko dużą ilością gorącego bulionu, tak aby makaron i mięso były całkowicie zanurzone. Na koniec skrop zupę limonką i jedz od razu.
    Smacznego!

Karta Przepisów zasilana przez WP Delicious

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *